środa, 7 listopada 2012

Imagin muzyczny nr. 3

Skoro dodałam smutny to dodam wesoły.

Muza tu: KLIK Changed My Mind

The end of the night
We should say goodbye
But we carry on
While everyone’s gone


Gdy się obudziłaś zobaczyłaś jego twarz. Jego łzy.
Nie mogłaś w to uwierzyć. Był przy tobie. Ze wszystkich sił podniosłaś się ku panice personelu medycznego i wiedziałaś, że mogłabyś go teraz tulić bez końca.
On też cię tulił. Tak mocno jak nigdy. I chociaż twoja skóra była calutka w czerwonych szramach i zdawałaś sobie sprawę doskonale z tego jak głupia jesteś to i tak byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Może i byłaś skończoną idiotką ale on był w takim razie własnością tej skończonej idiotki. Gdy szeptał ci do ucha ‘Przepraszam. Już nigdy cię nie zostawię. Szukałem cię. Nigdy nie przestałem cię kochać. Czemu musiałaś zadecydować sama?
Za bardzo cię kocham. Za bardzo. Jestem głupia.’ odpowiadałaś

Gdy wyszłaś ze szpitala nie byłaś już sama. Szedł koło ciebie twój ukochany blondyn. Nie chciałaś wymuszać na nim tej miłości. A na pewno nie chciałaś współczucia z jego strony. Ale byłaś pewna, ze on cię kocha. Gdyby nie to nie zechciałby cię takiej oszpeconej.
Zabieram cię do Londynu. Nigdy już nie pozwolę ci odejść w inną stronę.
Nic nie powiedziałaś ważne, żeby był przy tobie. Żeby był!

Dwa miesiące później, gdy tylko zakończyłaś leczenie byliście już w Londynie. Pokazał ci dom, który kupił i urządził specjalnie dla ciebie. I gdy po wejściu tego domu usiadłaś na przepięknym tarasie i na niego popatrzałaś pomyślałaś, że jesteś skończoną egoistką. Absolutnie na niego nie zasłużyłaś. A on kochał cię jak głupi…


Od teraz do tego imaginu będą bardziej rozwinięte części ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz