niedziela, 4 listopada 2012

Moje wypociny cz. 1 :)

Dziś przedstawię wam część pierwszą moich wypocin.
Zapraszam do lektury :)

Dla nastroju polecam Dream

Tego sylwestra znowu spędzi sama. Sama, smutna i samotna. Żeby się nie dołować rozglądnęła się po swoim nowym mieszkanku. Naprawdę urocze. Była ogromnie wdzięczna wujkowi za tą kawalerkę wciśniętą w jeden z tych szalenie nowoczesnych choć budowanych w ciepłym eko-stylu dwupiętrowych bloczków w najładniejszej dzielnicy Gdańska. Przy samym morzu. Mimo iż dostała je w prezencie (a jak na prezent mieszkanie to już bardzo dużo) na 19 urodziny to jednak zostało tutaj trochę rzeczy po ceniącym sobie jakość i styl wujku i lubiącej ciepłe, kolorowe akcenty cioci. Naprawdę byli super. 
Niestety całą przestrzeń zabierały arcy brzydkie kartony wypełnione jej ciuchami, pamiątkami, ozdóbkami i innymi drobiazgami. Jednak najwięcej było wśród tego wszystkiego oczywiście książek. Czasami miała wrażenie, że tylko one utrzymują ją przy życiu.
Coś na co czekała odkąd skończyła 13 rok życia - wymarzone studia dziennikarskie w najlepszej uczelni w trójmieście okazały się klapą. Mieli być nowi przyjaciele, zainteresowania, imprezy i podróże. Było baaardzo dużo nauki, klepania tych samych prawd w kółko i po prostu całkowitej, bezbrzeżnej monotonii. Jako, że takie studia kosztują, a z rodzicami miała umowę że pokrywają 70% kosztów jej nauki, na resztę i "na chleb" musiała zarobić sama. Tak więc każdą wolną chwilę poświęcała temu co umiała najlepiej wiedząc, że liczy się każdy grosz. Opiekowała się dziećmi, od czasu do czasu sprzedawała coś własnoręcznie zrobionego w internecie, robiła zdjęcia na różnych uroczystościach, polecona jako fotograf przez znajomych. Brała też udział we wszystkich możliwych konkursach, ale przez zabieganie nie była nawet w stanie cieszyć się licznymi wygranymi.
Na uczelni nie miała przyjaciół, no może zaledwie kilku znajomych. Wyjazdy nie wchodziły w grę ze względu na brak czasu i pieniędzy. 
W końcu po tych przykrych rozmyślaniach usiadła na pufie zrezygnowana i wzięła wysłużonego laptopa na kolana. Postanowiła sprawdzić pocztę. Otwarła bez większego zastanowienia pierwszą lepszą wiadomość. Wystarczyła chwila aby jej świat obrócił się do góry nogami:
"Witamy!
Chcąc docenić pani ciężką pracę przez cały rok oraz wiele odniesionych sukcesów zapraszamy na półroczne praktyki w naszej agencji dziennikarskiej w Londynie (...)"



Ciąg dalszy nastąpi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz